Komentarze: 3
Byłam dzis na pogrzebie mojego kumpla ze starej szkoly. Nie widzialam go wieki, nic o nim nie słyszałam,a tu nagle dowiaduje sie, ze juz go wiecej nie bede miala okazji pognebic. Nie mialam ochoty plakac ze wszystkimi ludzmi, ja wyplakalam sie samotnie dzien wczesniej... Smutna sprawa, ale i takie sie zdarzaja. Wydaje mi sie, ze Mysz ma racje ostatnio cos sie ze mna niedobrego dzieje. Zagubilam gdzies swoj wieczny usmiech i wydaje sie sobie odlegla.... Musze sie pozbierac i przemyslec swoe dotychczasowe postepowanie. Obiecuje tez jedno, ze przestane juz smecic na blogu!