Komentarze: 6
Coz ostatnio zagladalam tu tak dawno, ze az wstyd sie przyznac.... Moje zycie troche znowu przyspieszylo tepa i porwalo mnie z nurtem rownym predkosci swiatla. W tych okolicznosciach, czas miga mi przed oczami w niesamowity sposob:). Od jakiegos miesiaca usmiech zadko zpelza z mojej twarzy, jestem wiecznie szczesliwa. Nie moge przestac szczerzyc mojego aparaciku, w tak duzym stopniu, ze az zaczynam sie martwic. A jak wyczerpie moj przydzial radosci to co sie stanie? Nie taka mysl jest nie na miejscu! Cieszcie sie razem ze mna :)